Tadeusz i Barbara Buczyńscy Szukają Nowego Lokalu dla Swojej Kolekcji Rzeźb - StaszicowskiePress

Tadeusz i Barbara Buczyńscy Szukają Nowego Lokalu dla Swojej Kolekcji Rzeźb

Tadeusz i Barbara Buczyńscy, twórcy wyjątkowej wystawy rzeźb, zmagają się z problemem znalezienia nowego lokalu na swoją kolekcję, która od kilku lat mieści się w miejskim pustostanie przy ul. Leśnej w Kielcach. W rozmowie z Radiem Kielce podkreślili, że są gotowi do opuszczenia obecnego budynku, ale dopiero po znalezieniu odpowiedniego miejsca, które spełni ich wymagania.

Artyści zaznaczają, że obecnie dostępne propozycje lokali od miasta są nieodpowiednie. Wskazane przez władze Kielc miejsca nie pozwalają na godne wyeksponowanie ich rzeźb, co jest dla nich kluczowe. Buczyńscy podkreślają, że ich kolekcja to nie tylko zbiory, ale także sztuka, którą pragną dzielić się z ludźmi, a nie przechowywać w magazynie.

„Zgadzamy się, że mieliśmy wypowiedzenia. Obiecano nam jednak, że otrzymamy lokal zastępczy. Do tego nie doszło, a wskazane miejsca to nieakceptowalne klitki, nienadające się do przechowywania naszych zbiorów” – mówi Tadeusz Buczyński.

Pomimo trudności, Buczyńscy nie zamierzają rezygnować z dalszej działalności i szukają nowego miejsca na własną rękę. Wskazują, że przez lata dbali o nieruchomość, w której mieści się ich galeria, a także prowadzili tam wydarzenia kulturalne, które przyciągały wielu odwiedzających.

Z kolei Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach, potwierdza, że miasto oferowało Buczyńskim zastępcze lokale, które zapewnią bezpieczne przechowanie eksponatów. Jednak podkreśla, że miasto nie jest w stanie zaoferować przestrzeni wystawienniczej o porównywalnych rozmiarach do obecnego miejsca.

„Nie zależy nam na siłowym rozwiązaniu. Pan Buczyński się z tym zgadza i jedynie apeluje, by go nie ponaglać. Mogę zapewnić, że mamy suche i bezpieczne pomieszczenia pozwalające na przechowanie eksponatów” – dodaje Miernik.

Spór o lokalizację dla kolekcji rzeźb państwa Buczyńskich trwa, a obie strony wyrażają chęć znalezienia rozwiązania. Artyści kontynuują poszukiwania odpowiedniego miejsca, które pozwoli na godne prezentowanie ich prac, podczas gdy miasto stara się rozwiązać problem polubownie.

Fot. Martyna Kowalczyk

Artykuł sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności-Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Obywatelskiego na lata 2018-2030 PROO
Komitet do spraw Pożytku Publicznego.

Scroll to Top
Skip to content