Zakończyła się akcja strażaków na ulicy Witosa w Kielcach, gdzie we wtorek, 24 września, wieczorem wybuchł potężny pożar w magazynie farb i lakierów. Ogień został opanowany po niemal czterech godzinach intensywnej pracy, a co najważniejsze – nikt nie odniósł obrażeń. Strażakom udało się również ochronić sąsiadujące budynki przed rozprzestrzenieniem się ognia, choć prace na miejscu trwały całą noc.
St. kpt Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, uspokaja, że zagrożenie dla mieszkańców zostało już zażegnane. We wtorek służby apelowały o zamknięcie okien z powodu szkodliwego dymu, który unosił się nad okolicą.
Marcin Bajur wyjaśnia, że duże obiekty, takie jak hale produkcyjne, są regularnie kontrolowane pod kątem zabezpieczeń przeciwpożarowych, co sprawia, że są dobrze przygotowane na ewentualność pożaru. Zwraca jednak uwagę, że gaszenie pożaru w takich miejscach jest zawsze skomplikowane i wymaga dużo czasu. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku magazynu farb i lakierów.
– Priorytetem w działaniach jakie podjęliśmy było zabezpieczenie obiektów sąsiadujących z miejscem pożaru i jego opanowanie. W punkcie kulminacyjnym w działaniach uczestniczyły 24 zastępy i około 80 strażaków, co pokazuje, że nastawialiśmy się na to, że prowadzone przez nas działania będą trudne i mogą potrwać nawet kilka dni. Po blisko czterech godzinach sytuacja została w pełni opanowana – relacjonuje Bajur.
Po ugaszeniu pożaru strażacy rozpoczęli dogaszanie, które trwało do godzin porannych. Jeszcze po godzinie 11 na miejscu pracowali strażacy, używając kamery termowizyjnej do sprawdzenia, czy w budynku nie ma zarzewi ognia.
– Sprawdzamy, czy gdzieś w zgliszczach panuje jeszcze podwyższona temperatura, aby takie miejsca schłodzić, a także zlokalizować ewentualne zarzewia ognia. Takich miejsc do środowego poranka nie znaleziono. Na miejscu znajduje się obecnie jeden zastęp strażacki, a także inspektorzy z nadzoru budowlanego, którzy sprawdzają stabilność konstrukcji budynku. Są także policjanci, którzy będą ustalać przyczyny tego zdarzenia – mówi Bajur.
Przypomnijmy, że zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb we wtorek o godzinie 20. W akcji uczestniczyła również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego, która na bieżąco monitorowała poziom zanieczyszczeń w atmosferze.
fot, grafika AI