W Bodzentynie trwa konflikt pomiędzy władzami gminy a opozycyjnymi radnymi, co odzwierciedla napięcie związane z próbą wdrożenia planu naprawczego. W czwartek, 31 października, Agnieszka Barcikowska, przewodnicząca rady gminy, zorganizowała konferencję prasową w Kielcach, w odpowiedzi na wcześniejsze wystąpienie burmistrza Dominika Dudka. Zwróciła uwagę, że to nie radni są odpowiedzialni za obecną sytuację, a burmistrz, który miał ich zignorować oraz nie wykazać gotowości do dialogu.
Opozycyjni radni z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn czterokrotnie bojkotowali sesje, podczas których miała być omawiana kwestia planu naprawczego, zalecanego przez Regionalną Izbę Obrachunkową (RIO). Barcikowska zaznaczyła, że głównym powodem nieobecności radnych jest brak dostatecznego czasu na zapoznanie się z planem, który dostali zaledwie 1,5 dnia przed sesją.
Podczas konferencji przewodnicząca wymieniła kontrowersyjne elementy planu, takie jak likwidacja szkoły w Woli Szczygiełkowej, redukcja etatów nauczycieli oraz wprowadzenie wysokiej opłaty klimatycznej. Barcikowska zwróciła również uwagę na falę hejtu, jaką spotykają opozycyjni radni ze strony mieszkańców, podkreślając brak reakcji burmistrza na apel o wyciszenie emocji.
Burmistrz Dominik Dudek odniósł się do zarzutów, mówiąc, że radni mieli wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się z dokumentem, a plan był przygotowywany od września. Z jego perspektywy, radni opozycyjni nie przejawiali chęci współpracy i wyraźnie dążą do wprowadzenia komisarza.
Sytuacja pozostaje napięta, a wojewoda zapowiedział, że decyzję w sprawie ewentualnego powołania komisarza podejmie w przyszłym tygodniu, jeśli obie strony nie osiągną porozumienia.
fot. kielce.wyborcza.pl